toot.io is one of the many independent Mastodon servers you can use to participate in the fediverse.
toot.io is a fast, mainly english-speaking Mastodon instance.

Administered by:

Server stats:

713
active users

#tipsy

0 posts0 participants0 posts today

iOS 18 ma rozwiązanie na chorobę lokomocyjną od gapienia się w ekran naszych iPhone’ów

Często korzystamy z telefonów w podróży, jako pasażerowie samochodów, autobusów, pociągów czy samolotów. Jeśli korzystamy wtedy z naszego iPhone’a, niezależnie czy oglądamy wideo, przewijamy zdjęcia czy scrollujemy Mastodona, to może to powodować u nas chorobę lokomocyjną – mdłości, suchość w ustach, bóle głowy i/lub oczu, odruchy wymiotne i więcej. iOS 18 ma na to jednak rozwiązanie.

Wystarczy wejść do Ustawień → Dostępność → Ruch i włączyć lub przełączyć w tryb Automatyczny funkcję Wizualizacja ruchu pojazdu. To spowoduje pojawienie się na ekranie takich półprzeźroczystych kropek, które dzięki żyroskopowi i akcelerometrowi w smartfonie, przemieszczają się po ekranie tak, aby nasze ciało wiedziało, co się z nami dzieje. Jak np. samochód, którym się poruszamy, przyspiesza, a my siedzimy w kierunku maski auta, to kropki będą „spadały” na ekranie. Podczas hamowania będą z kolei przesuwały się do góry ekranu. Chodzi w każdym razie o to, abyśmy wiedzieli co się z nami dzieje, pomimo że nie patrzymy przez okno na ruchomy świat zewnętrzny.

Zapraszam do obejrzenia wideo na ten temat. Ta funkcja, jak na razie, pomogła 100% osób mi znanych, które miały chorobę lokomocyjną wywoływaną patrzeniem się na ekran smartfona podczas przemieszczania się pojazdami, głównie samochodami, czasami autobusami. Dajcie koniecznie znać w komentarzach pod wideo czy i Wam pomogło.

Mam też prośbę – jak znacie kogoś, kto ma taki problem, to pokażcie mu to wideo. Ostatnio dowiedziałem się, że mało osób o tym wie, a to tak ogromnie zwiększa komfort życia.

#iOS#iOS18#iPhone

Minęło kolejnych kilka lat, a Stairways Software wydało kolejną wersję swojego absolutnego hitu – Keyboard Maestro w wersji 11. To aplikacja, którą każdy powinien mieć, aby sobie uprościć życie. Mnie Keyboard Maestro, odkąd zainstalowałem go na czysto na MacBooku Pro 14”, co niestety spowodowało reset licznika, zaoszczędził 10 dni pracy. 10 dni! To 240 godzin od listopada 2021, czyli w ciągu prawie dwóch lat mogłem sobie dodatkowo bimbać przez 5 dni rocznie.

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2023

Keyboard Maestro w wersji 11 jest płatnym uaktualnieniem dla osób, które kupiły KM przez marcem 2023 i darmowym, jeśli zakup był po 1 marca 2023. Ta wersja aplikacji wymaga też macOS 10.13 High Sierra lub nowszej.

Zmian w wersji 11 jest mnóstwo, ale trzy najważniejsze przykłady nowości to:

Monit o fragment – poproś o różne informacje, takie jak imię, czas i miejsce, a następnie połącz je w jedno tekstowe zaproszenie na spotkanie.

Szybki kreator makr – szybko utwórz nowe makro, które następnie możesz dalej konfigurować.

Panel ustawień bezpieczeństwa – nowy panel ustawień bezpieczeństwa, który pokazuje bieżący stan różnych uprawnień zabezpieczeń systemu, dzięki którym Keyboard Maestro może ci pomóc w realizacji zadań.

Przykłady makr dla Keyboard Maestro, których używamy w redakcji iMaga, znajdziecie w archiwum naszej strony, a poniżej dorzucam jedno z moich ulubionych makr, które niedawno musiałem przywrócić, bo Safari znowu zaczęło źle obsługiwać karty:

W skrócie, zastępuję domyślny skrót Command + T, który służy do tworzenia nowych kart w Safari, makrem z tym samym skrótem przypisanym do niego. To makro ma pierwszeństwo nad skrótem Safari, więc nic innego nie trzeba robić. Samo makro uruchamia AppleScript o poniższej treści:

tell application "Safari"
    tell front window
        set _old_tab to current tab
        set _new_tab to make new tab at after _old_tab
        set current tab to _new_tab
    end tell
end tell

Dzięki temu Safari nową kartę zawsze otwiera bezpośrednio obok aktualnie aktywnej karty, a nie na końcu listy.

https://imagazine.pl/2024/08/03/keyboard-maestro-v11/

Replied in thread

参考資料: 何年も放置してしまっていた《TIPSY運営による自らのトランス排除を正当化するメール (2015年8月29日 21:24)》 と、それに対する わたしからのコメントを、当件に関連する《レズビアンスペースからのトランスフェム排除》の証拠提示もかねて公開しました https://transfem.social/notes/9w30p4sj9w64001v

#TIPSY #ティプシー #TransWomenAreWomen #TransRights #李琴峰

Jedną z ciekawszych funkcji Apple Vision Pro jest możliwość połączenia go z naszym Makiem, celem stworzenia i skorzystania z wirtualnego ekranu zamiast fizycznego monitora. To rozwiązanie ma oczywiście wady i zalety, ale istotniejsze dla mnie jest to, jak to rzeczywiście wygląda, bo Apple podaje, że otrzymujemy ekran 4K, tylko co to właściwie oznacza?

Rozdzielczość / PPI / PPD

Rozdzielczość w świecie AR/VR to pojęcie zupełnie inne niż w przypadku liczenia pikseli na fizycznym ekranie. Weźmy na warsztat Apple Studio Display, którego niedawno miałem okazję testować. To ekran, który ma fizyczną rozdzielczość 5120×2880 px (pikseli), co przy jego wymiarach możemy przeliczyć na 218 PPI (points per inch, punktów na cal).

macOS jednak nie wyświetla (domyślnie) swojego UI w takiej rozdzielczości, tylko bierze każdą grupę 2×2 pikseli i wykorzystuje je jako jeden „punkt”. To oznacza, że użytkownik korzysta z desktopu o wymiarach 2560×1440 pt (pt to punkt; 1 punkt to 4 piksele w układzie 2×2). To rozumiemy jako Retina @2x, gdzie każdy punkt dzieli się idealnie na 4 piksele w układzie 2×2. Są oczywiście dostępne pośrednie rozdzielczości, ale przez to, że punkty nie dzielą się idealnie na piksele, to te są nieznacznie bardziej rozmyte (np. przy 32″ ekranach 3840×2160 px idealnie byłoby korzystać z 1920×1080 pt, ale wtedy wszystko jest zbyt duże dla naszych oczu na takiej przekątnej, więc lepiej przełączyć się na 2560×1440 pt, co jest mniej więcej mnożnikiem Retina @1.6x).

W przypadku headsetów VR/AR istotniejsze jest jednak korzystanie z PPD zamiast PPI, czyli points per degree lub punktów na stopień. PPD to miara, która odnosi się do rozdzielczości obrazu w kontekście widzenia ludzkiego i określa ona liczbę pikseli potrzebnych do reprezentacji jednego stopnia z całkowitego pola widzenia. Im wyższa wartość PPD, tym obraz będzie bardziej szczegółowy i bardziej zbliżony do tego, co ludzkie oko widzi naturalnie.

Dla przykładu, wspomniany Apple Studio Display z ekranem o przekątnej 27” i rozdzielczości 5120×2880 px ma PPD o wartości 80, gdy siedzimy w odległości 50 cm od ekranu (kąt widzenia wtedy wynosi 62°) lub 154 PPD, gdy siedzimy w odległości 100 cm (kąt widzenia 33°). Dla porównania, Apple Vision Pro ma 34 PPD, a Quest 3 ma 18 25 PPD.

Jako ciekawostkę podpowiem, że pikseloza staje się subiektywnie gorsza im dłużej korzystamy z Vision Pro, gdy oko się przyzwyczaja do tego, co widzi, a efekt „wow” przestaje robić aż takie wrażenie. Przynajmniej tak jest u mnie.

Wirtualny ekran Maca w Vision Pro

Gdy podłączamy Maca do Vision Pro to domyślnie uruchamiany jest desktop w rozdzielczości 2560×1440 pt (oznaczone powyżej jako default).

Możemy jednak zmienić go na odpowiednik 5120×2880 pt, co demonstruję powyżej. Popatrzcie na rozmiar okien – dostępna przestrzeń jest ogromna, ale wszystko jest maleńkie.

Domyślnie całość się prezentuje tak, jak powyżej – 2560×1440 pt.

Możemy jednak skusić się na odpowiednik 1920×1080 pt, na co sam się przełączyłem – wszystko jest wtedy większe i jest to lepszy układ do pisania (ten wpis powstaje właśnie w VR), ale do montażu preferuję domyślną rozdzielczość, bo więcej rzeczy mieszczę na ekranie (a AVP ogranicza Maca od jednego wirtualnego ekranu).

Jako ciekawostkę dorzuciłem jeszcze odpowiednik 1344×756 pt, gdy wszystko nadal było za małe.

Ale jak to 4K?

No więc dochodzimy do sedna sprawy – Apple Vision Pro ma ok. 3660×3200 px na oko, czyli 7320×3200 px na parę naszych oczu. Oczywiście lewe i prawe oko łączą te piksele, więc pi razy drzwi bierzemy tą pierwszą wartość. Apple podaje, że finalnie para oczu ma do dyspozycji 23 mln px, co zostało potwierdzone. PPI wynosi niesamowite 3386, ale jak pisałem powyżej, istotne jest PPD, a te wynosi jedyne wspomniane 34 przy kącie widzenia ok. 100° (Quest 3 ma około 108-110°).

Skąd ta różnica w PPI i PPD? Studio Display ma tylko 218 PPI, ale 80 PPD (w odległości 50 cm), a Vision Pro 3386 PPI, ale 34 PPD.

Odległość od ekranu ma tutaj zasadnicze znacznie. Gdy oko znajduje się daleko od np. naszego telewizora, to piksele na nim są maleńkie, a gdy zbliżymy do niego twarz tak, aby nosem go dotykać, to widzimy poszczególne piksele bez szkła powiększającego. Tak samo jest z Vision Pro, tylko całość jest bardzo blisko oka, więc PPI musi być bardzo wysokie, ale PPD finalnie nie jest super imponujące.

Ludzkie oko ma ok. 60 PPD

Szacuje się, że ludzkie oko ma ok. 60 PPD, więc droga do „Retiny” w VR/AR jest jeszcze długa i trzeba będzie podwoić rozdzielczość w pionie i poziomie, aby osiągnąć obraz zbliżony do możliwości naszych oczu.

Poza samą rozdzielczością istotna jest możliwość odwzorowania pełni kolorów, które widzimy. sRGB zawiera jedynie ok. 35-40% tego, co widzi ludzkie oko. DCI-P3 około 50%. A Vision Pro wyświetla jedynie 92% DCI-P3, więc szacujemy, że mniej niż 50% tego, co widzi przeciętny człowiek, wyposażony w trzy rodzaje czopków w swoich oczach.

Wiemy jednak o tetrachromatyźmie, który jest zjawiskiem występującym u osób posiadających cztery rodzaje czopków w siatkówce oka zamiast standardowych trzech. Czopki są receptorami światła odpowiedzialnymi za percepcję kolorów i dla większości ludzi trichromatycznych, trzy rodzaje czopków pozwalają na postrzeganie szerokiego spektrum kolorów. Jednak u tetrachromatów dodatkowy czwarty rodzaj czopka może rozszerzyć zakres percepcji kolorów, umożliwiając rozróżnienie subtelnych różnic kolorystycznych, których inni nie są w stanie dostrzec. Nie wiem co widzą tetrachromatycy, ale chciałbym to zobaczyć…

Ale co z tym wirtualnym monitorem 4K dla Maca?

Jak widać powyżej, wirtualny ekran dla Maca nie wykorzystuje całej dostępnej przestrzeni i pomimo iż mamy 3660×3200 px do wykorzystania, to nie będzie on miał rzeczywistych 4K. Raczej spodziewam się, że chodziło tutaj im o odpowiednik dostępnej przestrzeni dla użytkownika, która mniej więcej odpowiada fizycznemu ekranowi 4K, który ma między 27- a 32-calami. To jednak też nie do końca tak, bo mogę zmieniać rozmiar tego wirtualnego ekranu. Ten na screenie powyżej mniej więcej odpowiada mojemu 85-calowemu TV, ale mógłbym go zmniejszyć, aby miał wymiary ekranu w MacBooku Pro 14” – to kwestia szybkiego gestu.

Więc pozostańmy po prostu przy tym, że mamy wirtualny ekran o rozdzielczości, która mi wizualnie przypomina 27” monitor o rozdzielczości 2560×1440 px w „normalnej” odległości od twarzy. Piksele widać, nie denerwują, ale to nie jest taka Retina, do jakiej Apple nas przyzwyczaiło.

A fonty‽

rys. Smashing Magazine

Temat fontów oraz sposobów ich odwzorowania na ekranach komputerowych jest długi i poruszany od dawna. Mac i Windows zawsze do tematu podchodziło odmiennie, a Retina zmieniła wiele. Pamiętacie nadal, jak tekst na stronie internetowej wyglądał na ekranie iPhone’a 4?

Zaraz po kupieniu iPhone’a 4 w Londynie…

Szczękę miałem wtedy na podłodze…

Najistotniejsza kwestia to jednak fakt, że font względem siatki pikseli na ekranie (pomijam tutaj układy diamentowe, typu AMOLED) jest w monitorach czy na ekranach smartfonów stały. Pion to pion, a poziom to poziom. W przypadku headsetów AR/VR jest jednak inaczej – nasza głowa cały czasu pracuje, może ruszać się lewo / prawo, przekręcać się, a przecież treść zawsze jest zawieszona w tym samym miejscu i się nie porusza, co przy okazji oznacza, że jest non-stop renderowana i nie ma tutaj czegoś takiego, jak statyczny obraz. To przy okazji masakra dla fontów i pomimo, że Apple zrobiło kawał dobrej roboty, to widać gołym okiem, że nie wygląda to tak dobrze, jak wygląda na ich innych platformach.

Wymagania

Pamiętajmy jednak, że wyższa rozdzielczość (czterokrotnie wyższa najlepiej) oznacza, że możliwości CPU i GPU będą musiały bardzo mocno wzrosnąć bez zwiększania poboru prądu, co jest tak istotne w mobilnym urządzeniu na baterię.

Wstęp do Vision Pro

https://imagazine.pl/2024/02/21/rozdzielczosc-ekranu-maca-widzianego-w-apple-vision-pro-czyli-troche-matematyki-ppi-i-ppd/

Na koniec 2021 roku, jak przesiadałem się na swojego 14-calowego MacBooka Pro z M1 Pro, po razy pierwszy zrobiłem czystą przesiadkę, bez migracji danych, bez odtwarzania ich z poprzedniego komputera. Ręcznie przeniosłem to, co potrzebowałem.

Cały proces przenosi w sumie zajął mi wiele tygodni, bo przy okazji postanowiłem całkowicie przeorganizować strukturę swoich plików na dysku. Tak czy siak, pracuję tak bez zmian od listopada 2021 i wszystko spisuje się wzorowo, a pełną historię przenosin i komputera znajdziecie w archiwum, łącznie z czterema wpisami (część 1, część 2, część 3część 4) na temat moich aplikacji na macOS, z których korzystam na bieżąco.

Jednym z etapów przenosin była rezygnacja z aplikacji Karabiner Elements, nowszej i całkowicie przebudowanej wersji Karabinera, na rzecz wbudowaną możliwość przemapowania klawiatury w macOS za pomocą natywnych narzędzi.

Zmiana funkcja przypisanej do klawisza pod macOS za pomocą shell skryptu, bez Karabiner / Karabiner-Elements

Ta metoda pięknie działała pod macOS Monterey i Ventura, ale niestety przestała pod macOS Sonoma, a ja z braku czasu odkładałem rozwiązanie tego problemu, do dzisiaj.

Przypomnę, że korzystam z układu przypominającego HHKB na wszystkich swoich klawiaturach, nawet na tych, które mają klawisz CTRL w dolnym lewym rogu (HHKB tego klawisza nie ma, co widać na załączonym zdjęciu powyżej i ilustracji poniżej.

Jedyne, z czego nie korzystam, z ogromnym żalem, to przesunięcie klawisza Backspace o jeden rząd niżej, zaraz nad Enterem, co widać na ilustracji powyżej. Backspace to często naciskany klawisz i jego położenie w układzie HHKB jest zdecydowanie bardzo ergonomiczne. Niestety, pracuję również na MacBookach, więc nie mam fizycznie możliwości zmiany klawiszy na nim. Mogę jednak przemapować klawisze tak, aby sprawnie mi się pracowało na wszystkich swoich klawiaturach, dzięki czemu nie muszę się ich na nowo uczyć. To oznacza, że na każdej klawiaturze mam przemapowane następujące klawisze…

  • Caps Lock → Lewy Control
  • Prawy Command → Prawy Alt/Option
  • Prawy Alt/Option → Prawy Command

W poprzedniej wersji tego przepisu korzystałem ze skryptu, który był wyzwalany za pomocą plista w LaunchAgents. To niestety przestało działać w macOS Sonoma, ale dzięki skryptowi Marcina Czachurskiego, przerobiłem swojego na taki, aby działał prawidłowo.

Plik plist nazwałem com.moridin.moridin_mac_keyboard_remap_v2.plist, a jego zawartość możecie sobie podejrzeć i pobrać stąd.

Jego struktura jest dosyć prosta i polega na wywołaniu komendy hidutil bezpośrednio z plista, zamiast wywoływać skrypt z tą komendą, jak to robiłem wcześniej. Najważniejsze będą tutaj pary usage id, które widzicie powyżej i oznaczają one następujące klawisze:

  • 0x7000000e7 = Prawy Command
  • 0x7000000e6 = Prawy Alt/Option
  • 0x700000039 = Caps Lock
  • 0x7000000e0 = Lewy Control

Same pary oznaczają, że zmieniam zachowanie klawiatury następująco:

  • Prawy Command → Prawy Alt/Option
  • Prawy Alt/Option → Prawy Command
  • Caps Lock → Lewy Control

Finalnie prawe Command i Alt/Option są po prostu zamienione miejscami, aby łatwiej było mi wprowadzać polski znaki oraz dla spójności z Windows, gdzie prawy Alt znajduje się obok klawisza Spacji i służy jako modyfikator do dodawania naszych znaków diakrytycznych. Caps Lock całkowicie wywalam i zastępuję go klawiszem Lewy Control. Po tej zmianie z tego właściwego lewego Controla w ogóle przestaję korzystać – jak się okazało bardzo szybko po przesiadce na HHKB, ergonomia tego klawisza jest tak podła, że mięśnie błyskawicznie przyzwyczaiły się do nowego layoutu.

Tutaj znajdziecie ten sam skrypt, ale zamieniający tylko prawy Command z prawym Alt/Option, jeśli nie interesuje Was podmienianie Caps Locka.

Tabelę z usage id dla klawiatur USB znajdziecie albo tutaj w formie PDF-a, albo tutaj w dokumencie dla deweloperów macOS.

Miłego pisania!

https://imagazine.pl/2024/01/30/zmiana-mapowania-klawiatury-pod-macos-sonoma-za-pomoca-plist-bez-karabiner-elements/

Safari w wersji 16.4 lub nowszej wprowadziło smooth scrolling, czyli płynne przewijanie, podczas przewijania stron klawiszami na klawiaturze. Można jednak przewrócić poprzednie zachowanie. Płynne przewijanie to dla wielu przekleństwo, więc oto przepis na usunięcie tej nowości.

Przepis

  1. Wyłącz Safari.
  2. Uruchom Terminal i wpisz komendę:
    defaults write com.apple.Safari IncludeInternalDebugMenu -bool true
  3. Włącz ponownie Safari i na górze powinno pojawić się nowe menu Debug.
  4. Kliknij w menu Debug → Webkit Internal Features → EventHandler driven smooth keyboard scrolling. Ptaszek obok tej ostatniej opcji powinien zniknąć, razem ze smooth scrolling.

Smacznego!

#safari #tipsy

https://imagazine.pl/2023/05/29/wylacz-smooth-scrolling-w-safari-16-4-lub-nowszym-przy-przewijaniu-stron-klawiszami-na-klawiaturze/

Jeśli siedzicie w ekosystemie Apple i oprócz iPhone’a macie też iPada lub Maca, to prawdopodobnie, kiedy ktoś do Was dzwoni, odzywają się wszystkie urządzenia. Z jednej strony może to być wygodne. Może akurat korzystamy teraz z iPada/Maca i akurat ktoś dzwoni. Bez sięgania po telefon możemy odebrać połączenie. Z drugiej strony, w niektórych przypadkach może się to okazać irytujące. Jeśli chcielibyście wyłączyć tę opcję, to musicie postępować według poniższych instrukcji.

Wyłączenie funkcji w iPadzie

Aby wyłączyć połączenia z iPhone’a na iPadzie, musimy uruchomić Ustawienia i odnaleźć FaceTime na liście z lewej.

Tam wyłączamy opcję Połączenia z iPhone’a.

Wyłączenie funkcji na Macu

Na Macu nie wyłączymy tej funkcji w Preferencjach systemowych. Zamiast tego musimy uruchomić aplikację FaceTime i tam przejść do jej ustawień poprzez menu FaceTime → Ustawienia… lub korzystając ze skrótu Cmd + ,.

W pierwszej zakładce – Ogólne – odhaczamy zaznaczenie przy opcji Połączenia z iPhone’a.

Od tej pory połączenia będą wykonywane wyłącznie na iPhonie.

#ios #ios-16 #ipados #ipados-16 #macos #tipsy #ventura

https://imagazine.pl/2023/02/19/jak-powstrzymac-ipada-i-maca-przed-dzwonieniem/

Problem nie istnieje, gdy piszemy do kogoś w już istniejącym wątku, ale czasami zdarza się, że chcemy coś komuś przesłać (Share Sheet) albo po prostu rozpocząć nową konwersację (bo np. kasujemy wątki w Wiadomościach zamiast je trzymać w nieskończoność) i wtedy możliwość zmiany domyślnego adresu lub numeru telefonu się przydaje.

Przepis

Pierwszy krok to przejście do szczegółów osoby, której domyślny adres chcemy zmienić. Tutaj wybrałem Thomasa bezpośrednio w aplikacji Wiadomości i kliknąłem w przycisk Info, pod jego avatarem, po prawej stronie.

Po kliknięciu w Info w kroku 1., pojawiła się karta, jak ta powyżej. Tutaj należy nacisnąć i przytrzymać przycisk Message / Wiadomość, aż pojawi się rozwijane menu z listą email i numerów tel., po których możemy łączyć się z tą osobą iMessage.

Ostatnim krokiem jest kliknięcie w wybrany numer/adres w kroku 2., dzięki czemu zobaczymy ekran, jak ten powyżej – zmieniłem domyślny adres z telefonu na email.

Analogicznie można zmienić domyślny numer telefonu, domyślny adres email czy domyślny adres/numer FaceTime. Działa to też na iPadOS i macOS, przy czym na Mac jest dziwnie, bo po przytrzymaniu przycisku przez te 2-3 sekundy nic się nie dzieje, ale jak puścimy lewy przycisk myszki czy Trackpada, to pojawi się to menu kontekstowe.

Większość z Was pewnie to zna, ale na tyle często pytają o to znajomi, że pomyślałem, że komuś jeszcze się przyda.

Smacznego!

#ios #ipados #macos #tipsy

https://imagazine.pl/2023/02/14/zmiana-domyslnego-numeru-telefonu-lub-emaila-imessage-wiadomosci-dla-osoby-w-kontaktach/